niedziela, 16 sierpnia 2015

Rozdział 3

Tydzień później

Piotr
-Martyna, przepraszam, za to, że musiałaś udawać moją dziewczynę-odprowadziłem ją pod same drzwi jej mieszkania. 
-Przestań mnie za to cały czas przepraszać. Może wejdziesz?-zaproponowała. 
-Dobrze, ale tylko na chwilkę-nieśmiało się uśmiechnąłem. Weszliśmy do jej mieszkania. Było bardzo luksusowe. 
-Napijesz się czegoś?-zapytała z kuchni. 
-Może soku.. Przecież prowadzę. 
-To wejdź do salonu i usiądź na kanapie. 
Usiadłem i rozejrzałem się po salonie. 
-Bardzo luksusowo tutaj masz. 
Martyna weszła i podała mi szklankę soku. Usiadła blisko mnie i patrzyła w stolik. 
-Rodzice mi pomogli urządzić to mieszkanie. 
-Jak chcesz, to możemy skończyć tą całą szopkę..
-Ale ja nie chcę jej kończyć-spojrzała na mnie jej czekoladowymi oczami.-Nie chcę i nie mogę, bo.. bo.. Cię kocham!-wstała i poszła do kuchni.-Jeśli chcesz to możemy to zakończyć-widziałem łzy na jej twarzy chociaż stała tyłem do mnie i łkała. 
Podszedłem do niej od tyłu i ją przytuliłem. Ona odwróciła się i wtuliła się we mnie. 
-Nie widzę powodu byśmy musieli to kończyć. Kocham Cię-pocałowałem ją. 
-Chodźmy do salonu i może obejrzyjmy jakiś film-otarła łzy wierzchem dłoni. 
Usiedliśmy na sofie. Włączyłem TV, akurat leciała jakaś komedia romantyczna. Martyna po około godzinie usnęła. Zaniosłem ją do sypialni, a sam znalazłem jakiś koc w szafie i położyłem się w salonie. 

***

Martyna 
Obudziłam się w swoim łóżku, chociaż z tego co pamiętam, to oglądaliśmy film w salonie. Byłam wtulona w mojego.. chłopaka? Od wczoraj tak naprawdę jesteśmy razem. Tydzień temu nad tym basenem szczerze mówiąc było komicznie... Wstałam i poszłam do kuchni. Na sofie w salonie spał Piotrek. Postawiłam wody na kawę i zaczęłam robić śniadanie. Zaniosłam talerz z kanapkami i kawę do salonu. Usiadłam na sofie i patrzyłam na śpiącego Piotrka. Po chwili mężczyzna obudził się:
-Długo spałem? 
-Nie wiem. Ja wstałam jakieś pół godziny temu. Jedz śniadanie i pij kawę, bo wystygnie. 
-Nie wiem, co bym bez Ciebie zrobił-pocałował mnie w policzek. 
-Umarłbyś z nudów-zaśmiałam się.-Idę się ogarnąć do łazienki. Za godzinę wrócę. 
-Co? Każesz mi czekać na siebie aż godzinę? 
-Jak kochasz to poczekasz!-śmiejąc się poszłam do łazienki. 
Po około pół godzinie wyszłam z niej gotowa na kolejne wyzwania tego świata. 
-Mamy dziś wolne czy nockę?
-Nockę. To co robimy?
-Co chcesz, Piotrusiu. 
Pocałował mnie w szyję, a potem zaniósł mnie do sypialni... 

***

-Piotrek, wstawaj! Spóźnimy się-w pośpiechu zakładałam buty. 
-Jeszcze 5 minutek! 
-Nie! Dyżur mamy za pół godziny! A zanim dojedziemy do stacji to chwila minie! 
-Dobra, już wstaję. 
Wyszliśmy szybko z mieszkania i pojechaliśmy do stacji. 
-Dzień dobry, doktorze!-przywitaliśmy się.
-Cześć, dzieciaki! Piotr, mogę Cię na chwilę prosić? 
-Eee.. tak-odpowiedział Piotrek. 
-To ja pójdę się przebrać. 

Piotr

Zdziwiłem się bardzo, gdy Wiktor chciał ze mną porozmawiać w 4 oczy. 
-O co chodzi, doktorze?
-Jesteście razem z Martyną?
-Tak. 
-To pilnuj jej i badź dla niej dobry, bo to świetna dziewczyna. 
-Wiem, doktorze. 
Poszedłem do stacji się przebrać, gdzie na parapecie siedziała Martyna i klikała coś w telefonie. 
-O czym rozmawialiście?-zapytała nie odrywając oczu od wyświetlacza.-Adrian Cię pozdrawia. 
-O życiu-ubrałem koszulkę ratownika.-Też go pozdrów. 
-Aha. To była na pewno interesująca rozmowa. Trzeba iść przygotować karetkę. 
-Tylko się ubiorę.
Wychodziła, gdy złapałem ją za rękę i zapytałem:
-Co robisz jutro po południu i wieczorem?
-Nie mam planów. A  co?-wychodziliśmy z stacji. 
-Zabieram Cię na romantyczną kolację w magiczne miejsce. 
-A gdzie to magiczne miejsce sie znajduje?
-Nad Wisłą, tylko tyle mogę Ci powiedzieć. 
-Ok. 


Następnego dnia

Martyna
Szykowałam się do kolacji z Piotrkiem. Nie wiedziałam, co na siebie włożyć.. Stałam  przed szafą. Mam tyle ubrań, a gdy przychodzi co do czego, to okazuje się, że nie mam nic... Ktoś zadzwonił do drzwi mojego mieszkania. 
-Dobrze, że Basiu przyszłaś! Spadłaś mi z nieba!
-Co sie stało?-zapytała wchodząc do mojej sypialni i widząc bałagan sama sobie pewnie odpowiedziała na to pytanie.-Zaraz czegoś poszukamy. 
Po 20 minutach szukania  Basia wyciągnęła z mojej szafy taki zestaw:
-W tym będziesz wyglądała obłędnie i go na pewno oczarujesz! A teraz idź się ubierać! 
-Już idę.
Znikłam w łazience. Po pół godzinie wyszłam z niej. 
-I jak?-zapytałam niepewnie.
-Wyglądasz obłędnie! O której Piotrek ma przyjechać?
-Za 10 minut. 
-Idealnie się wyrobiłyśmy. Ja będę już lecieć, a Ty się kochana dobrze baw z swoim księciem na białym rumaka! 
-Pa, Basiu!-powiedziałam i odprowadziłam ją do drzwi. 
Chwilę później przyjechał Piotr. 
-Cześć, Martynka! Wyglądasz cudownie! Jedziemy?
Zarumieniłam się i pokiwałam głową na tak. Jechaliśmy chyba z pół godziny. Gdy wysiedliśmy Piotr zasłonił mi oczy ręką i powiedział:
-Nie otwieraj oczu. Jeśli chcesz, żebyśmy oboje tam doszli, to musisz mi zaufać. 
-Ufam Ci-wypaliłam i się uśmiechnęłam. 
Po paru minutach chłopak powiedział:
-Teraz będą 2 stopnie do pokonania.-weszłam niepewnie na te schodki.
Odsłonił mi oczy. Zobaczyłam, że jesteśmy na statku, który pływa po Wiśle! 
-I jak?-szepnął mi na ucho. 
-Boże.. tu jest cudownie! Kocham Cię-pocałowałam go. 
-Ja Ciebie też. Chodźmy zająć miejsce i coś zjedzmy.
-Głodny jesteś?

-Pewnie. Tak się denerwowałem, że Tobie się spodoba, że nic nie mogłem zjeść-uśmiechnął się. 

Zajęliśmy miejsca na przeciw siebie. Piotrek złożył zamówienie, a w czasie oczekiwania rozmawialiśmy. 
-Pamiętasz, jak się poznaliśmy?-zapytał.
-Tak. Pomogłeś mi i bardzo Ci za to dziękuję!
-Zatańczymy? 
W tle leciała piosenka, którą bardzo uwielbiałam.. Piotr podszedł do mnie, ukłonił się przede mną i "porwał" do tańca. Ja trzymałam rękę na jego barku, a on na mojej talii, dłonie spletliśmy z sobą i tańczyliśmy. Położyłam głowę na jego barku i tak przytuleni tańczyliśmy... 

8 komentarzy:

  1. super! i bardzo się cieszę że tak szybko był next!

    OdpowiedzUsuń
  2. Awww ♥
    Cudowne opowiadanie :3
    Czekam na następne :3
    Pozdrawiam :)
    Marysia

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie spodziewałam się że tak szybko ukaże się next. Opowiadanie cudowne.

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudo / Pysia-misi@

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudo kiedy next??

    OdpowiedzUsuń
  6. Super opowiadanie. Kiedy next?
    Nikaa

    OdpowiedzUsuń
  7. Super opowiadanko. Tą piosenka jest jedną z moich ulubionych. Jeszcze pamiętam jak w programie Taniec z gwiazdami 1 edycji w polsacie jedna para tańczyła do tej piosenki. Pozdrawiam Minia ♡

    OdpowiedzUsuń

Rozdział 47 cz. 1

Tuż po tym jak kamerzysta odjechał para postanowiła nareszcie udać sie do hotelu na noc poślubną. Mimo, że juz mieszkali razem to i tak nie ...