niedziela, 1 listopada 2015

Rozdział 16

Dzisiaj postanowiłam wstać dość wcześnie, bo o szóstej, by pobiegać jeszcze, gdy będzie chłodno.  Chociaż powinnam jeszcze długo spać, bo mam wolne. Piotrek niestety odsypia nockę, którą miał z Renatą i Adamem. Wiktor nadal jest w szpitalu, ale za niedługo wychodzi i wróci z nami do karetki. Po około godzinie wróciłam do domu i wzięłam szybki prysznic i się ogólnie ogarnęłam. Zeszłam do kuchni i zrobiłam sobie kawę. Podeszłam do okna z kubkiem w dłoni i patrzyłam w dal. 
-Nad czym tak myślisz?-szepnął mi na ucho Piotrek w efekcie podskoczyłam i o mało nie wylałam na siebie kawy.
-Piotrek!-krzyknęłam. 
-Co ?
-Zawału prawie dostałam i bym na siebie kawę wylała.
-Przepraszam-pocałował mnie w policzek.-Gdzie byłaś?
-Biegałam.
-I tyle?
-Tyle. A co myślałeś?
-Myślałem, że gdy się obudzę to będziesz przy mnie, a tu patrzę nie ma Ciebie.
-Muszę biegać, Piotruś, żeby z formy nie wyjść.
-Ty nigdy z formy nie wyjdziesz.
-Taa jasne. Co chcesz na śniadanie? Niech stracę i Ci je zrobię.
-Jajecznicę z bekonem.
-Ok. Z trzech jajek, jak zwykle?
-Taak.
Podeszłam do kuchenki i zaczęłam robić jajecznicę. Zanim patelnia się rozgrzała to zdążyłam pokroić bekon i przygotować nakrycie stołu. Po około dziesięciu minutach jajecznica była na naszych talerzach. Wycisnęłam sok z świeżych pomarańczy(ta czynność wymagała ode mnie dużego wysiłku fizycznego, ale się opłaciła) i nalałam go do szklanek. Zaniosłam wszystko na taras i zawołałam Piotrka. Siedziałam na krześle i delektowałam się chwilą.  Ktoś położył dłonie na jej oczach.
-Zgadnij, kim jestem?
-No nie wiem. Chyba ktoś mi się do domu włamał.
-No wiesz, co?
-Co?-odwróciłam głowę i spojrzałam na niego.
-Kocham Cię-pocałował mnie.
-Ja Ciebie też.
Piotrek usiadł na przeciwko mnie i zaczęliśmy jeść śniadanie. Po pól godzinie sprzątałam po śniadaniu, a Piotr siedział na tarasie. Gdy kończyłam sprzątać dołączyłam do niego. Usiadłam koło niego na fotelu i położyłam moje nogi na jego udach. Zadzwonił mój telefon. Gdy zobaczyłam kto dzwoni, to nie chciało mi się odbierać, ale odebrałam:
-"Słucham, doktorze?"
-"Czy mogłabyś przyjechać dziś na dyżur i zwerbowała ze sobą Strzeleckiego?"
-"Ok. Przecież On ma chyba dziś dyżur?"
-"Co z tego, że ma! Brakuje ratowników i ma przyjechać! Chyba za to mu płacę!"
Rozłączyłam się i westchnęłam.
-Strzelecki, zbieramy się do pracy-powiedziałam i wstałam.
-Po co?
-Przecież słyszałeś co mówił Góra. Rusz się, bo nam jeszcze z pensji pociagnie.
-Miałem załątwiać u niego wolne, żebyśmy sobie gdzieś na weekend pojechali, ale nawet nie będę zaczynał z nim tego tematu, bo się gość wścieknie i dopiero będzie-podłożył ramię na moich plecach i tak poszliśmy do samochodu.
-Piotruś, takie życie.
-No, niestety.

4 komentarze:

  1. Nie przestajesz mnie zadziwiać ! Wczoraj jednorazówka, dzisiaj opowiadanie. Muszę powiedzieć, ze odwiedzam Twojego bloga kilka razy dziennie,bo nie mogę się doczekać kolejnych części, a tu taka niespodzianka:) Co do opowiadania jak zawsze świetne. Życzę weny i chęci do prowadzenia bloga. Muszę nadmienić, że nie mogę się doczekać następnego opowiadania. Pozdrawiam Miła W. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. teraz powinnam ślęczeć na książkami, ale wolę wykonywać moje hobby. niestety następne opowiadanie będzie prawdopodobnie za pięć dni w piątek ;) mogę zdradzić, że w kolejnych częściach będzie się dużo dziać. może bedą oświadczyny?

      Usuń
    2. To cudownie! :) Doskonale rozumiem Twoje postępowanie czasami mam tyle spraw na głowie związanych ze szkołą, że nawet zapominam o jedzeniu;) ale cenie sobie osoby, które mają swoje hobby i nawet w takim napiętym harmonogramie potrafią znaleźć na nie czas :).Niezmiernie się cieszę, że opowiadanie będzie już w piątek;)nie mogę się doczekać! Twoje opowiadania są takie emocjonujące! Uwielbiam je czytać i komentować:))Z każdą następną częścią coraz bardziej mi się podobają. Cieszę się, że są takie osoby jak Ty, które wykonują swoje hobby i dają radość innym dzięki swojej pomysłowości, talentowi i twórczości;)Życzę udanego tygodnia, samych pozytywnych wydarzeń, weny oraz wszystkiego czego pragniesz . Gorąco pozdrawiam i wyrażam ogromną radość ze zdradzonego wątku :) Czekam cierpliwie ;)Miła W.

      Usuń
  2. Kochana, powiem ci, że jesteś świetna. :) W tych opowiadaniach, to jesteś lepsza ode mnie. Serio. :) Czekam na dalszą część i na oświadczyny. :) :* #Wera

    OdpowiedzUsuń

Rozdział 47 cz. 1

Tuż po tym jak kamerzysta odjechał para postanowiła nareszcie udać sie do hotelu na noc poślubną. Mimo, że juz mieszkali razem to i tak nie ...